„Wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok” (Syr 35,18)
Świadectwa interwencji Boga, który zaprowadza porządek w burzliwej i zawiłej historii ludzkiej obecne są w całej Biblii, przekonanej, że jest On Królem, Sędzią i Panem całego stworzenia. Co ciekawe, hebrajski czasownik shafat oznacza zarówno „rządzić”, jak i „sądzić” i zawsze trzeba brać pod uwagę to podwójne znaczenie, by zrozumieć zdania typu: „nadchodzi, aby sądzić ziemię (rządzić ziemią). On będzie sądził świat (rządził światem) sprawiedliwie, zgodnie ze swą prawdą – narody” (Ps 96,13). Dobrze znana teoria odpłaty, w myśl której każdemu występkowi odpowiada kara, jest dość uproszczonym sposobem głoszenia nadziei na sąd Boży.
Jednak kontestacja zasady odpłaty przez Hioba, który cierpi nie zgrzeszywszy, i samego Jezusa (zob. J 9,1–3) przesuwa akcent na Sąd Ostateczny, który przypieczętuje ludzką historię; takie jest znaczenie typowych dla Starego Testamentu wyrażeń: „dzień Pański”, „w owym dniu”, „nadejdą dni”, „na końcu” „czasów”, „w owym czasie”, a także zwykłego „wówczas”. U kresu dziejów ludzkości „wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok” (Syr 35,18). „W owym czasie” – czytamy w Księdze Daniela – „wielu, co śpi w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie” (12,2).
To wielka nadzieja dla cierpiących z powodu niesprawiedliwości i właśnie „dzień sądu” – sformułowanie drogie Nowemu Testamentowi – przywróci sens historii i ukaże oblicze prawdziwego Sędziego, który sądzić będzie w prawdzie i sprawiedliwości. Oczywiście Bóg już teraz daje nam odczuć, że nie jest obojętny na zło i właśnie rozpoczyna swoje panowanie sprawiedliwości: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz” (J 12,31). Wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa starcie dobra ze złem ukazuje już dziś, jaki będzie kres.
Pascha bowiem pozwala dojrzeć, iż „nadchodzi bowiem godzina, kiedy wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego: i ci, którzy pełnili dobre czyny,” „pójdą na zmartwychwstanie do życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie do potępienia” (J 5,28–29). W listach św. Pawła i w Apokalipsie zarysowuje się to ostateczne wydarzenie, które jednak już teraz ma swój początek w życiu osobistym i społecznym. Samo „usprawiedliwienie” przez wiarę jest doświadczeniem wyzwolenia od grzechu, doświadczeniem sądu Bożego.
Niemniej najbardziej wyraziste wyobrażenie Sądu Ostatecznego znajdziemy w słynnej scenie z Ewangelii św. Mateusza z Synem Człowieczym zasiadającym jako Król-Pasterz przed wszystkimi ludźmi, gotowym oddzielać owieczki od kozłów (25,31–46). Jedynym kryterium tego podziału będzie miłość, a dotyczyć ono będzie i wierzących, i niewierzących (także tych, którzy nie myśleli o Chrystusie, kiedy zajmowali się głodnym, spragnionym, przybyszem, nagim, chorym i więźniem). Konkluzja tego obrazu Sądu jest jasna: wszystko, czego nie uczyniliście (albo co uczyniliście) jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili (Mnieście to uczynili). „I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego” (por. Mt 25,40.45–46).”
Biblia jest dla ciebie. Mały kurs teologii biblijnej
Kard. Gianfranco Ravasi