Kiedy odwracam się od Ciebie
Gdy celowo nie chcę słyszeć Twoich słów
Głuchnie moje serce
Stoisz cierpliwie obok mnie
I słowa swe powtarzasz do mnie znów i znów
Tak długo aż usłyszę je
Kocham, kocham, kocham
Kocham Ciebie Panie mój Śpiewa moje serce
Kocham, kocham, kocham
Kocham Ciebie Panie mój w nieskończoność
Twój głos tak delikatnie brzmi
Słyszę go w swoim wnętrzu Nawet wtedy gdy
mówisz tak łagodnie
I gdy wydaje mi się, że
Daleki jesteś zbyt od zwykłych zmartwień mych
Ty jednak jesteś obok mnie
Przed Tobą znów ukrywam wzrok
Sam się zdumiewam gdy pomyślę o tym, że
Zawiodłem Cię tak łatwo
I kiedy myślę o tym, że uderzyć mógłbyś mnie
A w zamian dajesz mi
Twe Słowo które leczy mnie