Ewangelia J 18, 1 – 9
Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: Kogo szukacie? Odpowiedzieli Mu: Jezusa z Nazaretu. Rzekł do nich Jezus: Ja jestem. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: Kogo szukacie? Oni zaś powiedzieli: Jezusa z Nazaretu. Jezus odrzekł: Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś.
Ze względu na różnice pomiędzy ewangelicznymi opisami, brak jest pewnych informacji, jak dokładnie przebiegało modlitewne czuwanie Jezusa w Ogrodzie Oliwnym. Jednak opowiadanie o tych wydarzeniach nie jest wytworem wyobraźni pierwszych chrześcijan, lecz opiera się na faktach historycznych. Tradycja podkreśla tu bardzo mocno posłuszeństwo Jezusa wobec Ojca.
Po zakończeniu uczty paschalnej Jezus udał się wraz ze swymi uczniami na Górę Oliwną. Ponieważ nie wszyscy pielgrzymi, którzy tłumnie przybywali na święto Paschy do stolicy byli w stanie znaleźć dla siebie miejsce w samym mieście, dlatego grupami obozowali w namiotach w pobliżu murów stolicy np. u podnóża Góry Oliwnej. Swoją modlitwą w Ogrodzie Oliwnym Jezus pokazał, jak poważnie traktuje modlitwę: „Niech Twoja wola spełnia się zarówno na ziemi, jak też w niebie” (Mt 6, 10a). Dla Niego wola Ojca była (i jest) święta i niepodważalna, ponieważ zawsze była ukierunkowana na wieczne zbawienie ludzkości.
Jezus swoją postawą pokazał właściwą relację do Boga, ufne powierzenie swego losu w Jego ręce Ojca, który nieskończenie kocha. Czy ja jestem posłuszna Ojcu i Jego woli? Dlaczego w moich modlitwach proszę o konkretne rozwiązania, zamiast z ufnością prosić Boga o pomoc i poddać się wybranemu przez Niego planowi?